Żeby zacząć pozytywnie - na przekór nadchodzącej małymi kroczkami (ale jednak...!) jesieni wrzucam zdjęcie z wiosennego parku (zrobiłam je w kwietniu).
A teraz szklane malowanki - pędzlowanki.
Komplet dla mojej mamy (zdjęcia fatalnej jakości - daaaawno zrobione, postaram się przy najbliższej okazji o lepsze). Przy dużym formacie pomógł mi mój Kochany (kawałek domku i pomysł na tło obrazka). Ilekroć przyjdzie do niej ktoś, kto tego nie widział, mama się chwali prezentami :) .
Mały kropkowy przerywnik
...a to...
...tulipany...
...i słoneczniki...
...w pełnym słońcu...
Niektóre zdjęcia mają "ramki", bo bawiłam się Corel-em. Więcej zdjęć umieszczę (może niedługo) na fotosiku i picasa.
3 komentarze:
Pięknie Ci wychodzi malowanie na szkle, ja też bym chwaliła, gdybym takie śliczności dostała, a jakbym sama zrobiła, to chwaliłabym się :)
Dzięki :)
P.S. Podziwiam Cię jako mamę - te sandałki w paseczki..... ;)
o fajny blog!
klikam sobie na link i najpierw dowiaduję sie ze istnieje cos takiego jak dzien kota :) (dobrze wiedziec!)bo ja kocham koty potem czytam ten post o wirusie w komputerze (toż to tak jak u mnie!) a teraz wypatrzylam etykietke: na szkle malowane :) i podziwiam te piękne tulipany
wobec tego zapraszam do siebie i wszystko sie wyjaśni :)
Prześlij komentarz