poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Robótkowe koty

Hmm... Jak to jest? Robótki są przyciągane przez koty czy koty są przyciągane przez robótki? Większość robótkowiczek/-ów, których blogi i stronki odwiedzam, ma przynajmniej jednego kota. Ja co prawda nie mam, ale za to mój kochany ma. Teraz jego kocur Mruczek się wyniósł, bo przyjechali goście z małym dzieckiem, a on nie lubi hałasu płaczącego dziecka. Mam nadzieję, że się w tym tygodniu pokaże w domu (od 4 dni Mruczek nie zawitał)...
A oto i on.
W zbliżeniu:


I w całej swej krasie:


Mruczek podchoinkowy ;) (po prawej stronie zdjęcia wazonik mojego autorstwa)






Ogólnie rzecz biorąc Mruczek jest bardzo przyjacielski i "przytulny", ale - jak to kocur - nie zawsze potrzebuje towarzystwa ludzi. W stosunku do obcych jest bardzo nieufny i nie do wszystkich się przekonuje. Trafił do domu mojego ukochanego jako mały kociak razem ze swoim bratem. Brat niestety spadł niefortunnie z wysoko zawieszonego grzejnika i nie dało się go uratować :( Mruczek za to długo chorował i też mało brakowało, żeby dołączył do brata. Na szczęście trafił na ludzi z dobrym sercem i weterynarza z powołania. I teraz jest z nami :) (albo go nie ma bo "idzie w tango" na 3 dni ;) ).

Czekamy... na powrót "kota marnotrawnego"...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Witaj! Miło, że kolejna zdolna osoba założyła swojego bloga:) Bardzo ładne prace wykonujesz, zwłaszcza spodobał mi się długaśny szal i pasiasty sweter z resztek - wyszedł super i w dodatku świetny sposób na pozbycie się końcówek. Co do Twoich wątpliwości na forum robótkowym, to myślę, że każdemu jest bardzo miło, gdy się dodaje jego blog do oglądanych. Acha, na fotoforum gazetowym "Robótki dziane i wyszywane" możesz prezentować swoje prace. Co prawda ostatnio są jakieś problemy z wejściem na to forum, ale powinni w końcu coś z tym zrobić. Jak znajdziesz czas, zapraszam również do mnie, choć za często robótek nie pokazuję, ale zawsze coś tam w miarę możliwości wydłubię:)
www.ullak.blog.onet.pl
pozdrawiam, Ula