I nie chodzi tu o robótki tym razem. Mianowicie przed chwilą zajrzałam do drugiego pokoju, z którego dobiegło mnie miauczenie naszego kota. I oto co zobaczyłam:
Już nieraz się przekonałam, że nasz kot jest wygimnastykowany - ale do dziś nie wiedziałam, że aż tak! ;-) Szybko wzięłam aparat, bo nie wiem jak prędko zwinąłbysię znowu w kłębek (tak zwykle śpi). Zdjęcie trochę ciemne i poruszone, ale sami rozumiecie - pod stołem jednak nie ma dużo światła, a lampy nie chciałam używać, bo zdjęcie byłoby "bezduszne" ;-)
P.S. Jeszcze raz dzięki dziewczyny za miłe słowa! :)
P.S. 2.Brahdelt - nad przeznaczeniem serduszek się jeszcze zastanawiam. Niewykluczone, że na coś je naszyję.
P.S.3 A te modele na pewno niedługo zrobię. Najpierw pewno tą jasną tunikę, bo wiosna idzie :)
P.S. Jeszcze raz dzięki dziewczyny za miłe słowa! :)
P.S. 2.Brahdelt - nad przeznaczeniem serduszek się jeszcze zastanawiam. Niewykluczone, że na coś je naszyję.
P.S.3 A te modele na pewno niedługo zrobię. Najpierw pewno tą jasną tunikę, bo wiosna idzie :)
3 komentarze:
Ale SLODZIAK!!!Kot-guma.Trzeba
zglosic go do programu"Mam talent".
Pozdrawiam:)))
Ten środkowy model świetny!
Ile ja już śmiechowych zdjęć mogłam mojej kocie zrobić, gdybym miała pod ręką aparat... *^v^*
takiemu to dobrze... Oj, jaki dłuuuuugi...
Prześlij komentarz