czwartek, 26 marca 2009

Plany na włóczki

Ja się nie dziwię Dagny, że tyle już zrobiła projektów z LUNY i robi kolejne. Ta włóczka jest boska! Jest mięciuchna, delikatna i jak dla mnie na razie niegryząca. Jak zrobiłam próbkę to się nią wymiziałam po szyi i buzi, no i nie zostałam pogryziona :-) Chociaż na drapanie włóczki jestem wrażliwa. Dla mnie jest to najprzyjemniejsza włóczka z moherem jaką dotąd miałam w łapkach (KIDSILKA jeszcze nie macałam, ale jeśli jest delikatniejszy niż LUNA, to się chyba przestawię na noszenie „moherków” bez podkładu ;-) ). LUNA „przyszła” do mnie ze sklepu ZAMOTANE. W piątek był „paczkomistrz” i zostawił awizo (!), bo podobno nikogo nie było w domu… Paczusię odebrałam więc w sobotę na poczcie (pusto było!). Ledwo się powstrzymałam przed otwarciem jej przed okienkiem :P A w poniedziałek dostałam drugą zamówioną paczkę z ZAMOTANE. Pierwszy raz kupowałam w tym sklepie i potwierdzam to, co inne jego klientki piszą na blogach: kontakt świetny i obsługa błyskawiczna! A w paczuszkach było to:

Z LUNY zrobię drutkami ADDI sweterek do noszenia na teraz (póki jeszcze pogoda taka sobie):


Kordonek oczywiście na serwetki wielkanocne. Od Uli z ZAMOTANE dostałam też próbki LORENY:


Zastanawiam się właśnie nad jej kupnem na wiosenno-letni sweterek, tylko nie byłam pewna kolorów. No to teraz mam kolory „w realu” ;-)
W zeszłym tygodniu skończyłam czapkę (pogoda zimowo-wiosenna i strasznie wieje, więc czapkę już ze 3 razy miałam na głowie) i spódnicę („trup z szafy”).
Czapka: druty na żyłce (40cm) nr 3, włóczka z czasów PRL-u – JUTRZENKA Aniluxu (to chyba dzisiejsza ZORZA) – niecałe 10 dag, wzór DROPS-a z drobnymi modyfikacjami.


Spódnica: szydełko nr 3, włóczka SONATA w kolorze zgaszonego różu – 30 dag (zostało 30cm nitki). Taką spódnicę zobaczyłam pierwszy raz prawie rok temu u Kroowki. Zakochałam się w tym modelu i postanowiłam zrobić - prędzej czy później (jak widać - później). Początkowo miała być z ALMINY niebieskiej (cieniowanej) lub koralowej. Ale trafiłam na wyprzedaż w mojej pasmanterii na tę różową SONATĘ i wiedziałam, że tylko ta! Tak wygląda moja wersja spódnicy „Patrizia PePe”

Jak widać jeszcze nieprana i niezblokowana. Szukam miejsca, w którym by nie przeszkadzała :-P Czeka mnie jeszcze uszycie podszewki, tylko w jakim kolorze?! Bordowy? Cielisty? Czarnej nie chcę. Jak będzie podszewka, to zdjęcia „na ludziu” też ;-)

Z pozostałych ze spódnicy 20 dag zgaszonej jasnoróżowej i 10 dag ciemnoróżowej (dokupionej) SONATY powstanie (prawdopodobnie) taki top (model nr 3 Mała Diana Extra 3/2007):


Zrobiłam już nawet próbkę.

W poniedziałek zahaczyłam o pasmanterię, żeby kupić filc na futerał na mój telefon komórkowy. Przy okazji dokupiłam motek ciemnoróżowej SONATY i motek melanżowej bawełny. Z takiej samej bawełny zrobiłam czapeczkę dla niemowlaka (syna mojej kuzynki) i zostało mi ok. 5 dag. Z takiej ilości nic bym nie zrobiła, a z większej może powstanie jakiś prosty top na lato.

Ten kłębek z wystającymi drutami to kolejna rozpoczęta robótka – włóczka zdobyta w mamy szafie ;-)
Aha! W styczniu odebrałam od znajomych paczkę, w której były włóczki :-) Wiedzieli, że coś tam dłubię na drutach, więc gdy ich znajoma pozbywała się włóczek, pomyśleli o mnie :-) Tak więc dostałam:

  • 30 dag mieszanki wełny merynosowej z poliakrylem (kolor: „śmietankowy”),
  • ok. 60 dag bawełny z wiskozą (kolor: bladożółty),
  • ok. 70 dag włóczki o nieznanym składzie (kolor: ciemna zieleń z czarną nitką),
  • 1 parę drutów (wczoraj się przyjrzałam i są to ADDI nr 3,5 :-D ).




Podejrzewam, że ta zielona włóczka to akryl z wełną – tak na dotyk. Może jak przeprowadzę „próbę ogniową: to coś się wyjaśni (jeśli ktoś z Was widział taką włóczkę i wie jaki ma skład to proszę o info!). chociaż już wstępnie wybrałam dla niej model – tunika (model nr 2) z Małej Diany Extra 5/2008.
Ze śmietankowej powstaną Herbatkowe listki lub jakieś wdzianko z krótkim rękawkiem.

Na koniec obiecane zdjęcia zakupów w sklepie Qnszt:




Kaczuszki to gratis :-)

P.S. Mam nadzieję, że tym dzisiejszym przydługim wpisem Was nie zanudziłam.






6 komentarzy:

Brahdelt pisze...

Bardzo mnie cieszy, że podałaś ilość Sonaty na spódniczkę PP, też się do niej przymierzam i oczywiście myślałam o mojej ukochanej Sonacie! *^v^* Też mi ten kolor co i raz wpada w oko podczas przeglądania sklepów internetowych. ^^

Anonimowy pisze...

Nie znudziłaś, ale za to wzbudziłaś niegodne pożądanie, bo zapasów mam na najbliższe stulecie :-). A słyszałam, że podobno Luna ciut przygryza (i dlatego nie kupiłam :-()
A podszewkę albo bordową, albo taki połyskliwy jasny łosoś, dla kontrastu :)

art-glass-ak pisze...

Brahdelt - Kolor jest napradę ładny, tylko tu trochę zbyt łososiowy wyszedł (wiadomo - słabe światło za oknem ;-) )

art-glass-ak pisze...

Justyna.ada - Luna na razie nie podgryza, ale to się w praniu jeszcze okaże :-) Na pewno napiszę wnioski z użutkowania, tylko najpierw muszę zrobić z niej sweterek ;-) Dzięki za podpowiedź co do podszewki - o takim łososiowym nie myślałam...

ewciaks.blox.pl pisze...

Wielkanoc nadchodzi,
więc życzyć nie szkodzi:
Wielkiego zająca,
pisanek tysiąca,
Dyngusa mokrego
i wiele dobrego!

Czarcie Psoty pisze...

Żeby Wielkanoc w tym roku
przyszła z sukcesem u boku
Aby żyło się Wam zdrowo
prywatnie i zawodowo
Wielu, wielu chwil radosnych
i cudownej, ciepłej wiosny.