środa, 3 września 2008

TAJNIAK

Hello!

Zrobiłam sobie małą odskocznię od robótek (mam niemoc twórczą) – poniżej fragmenty „tajniaka” (czyt.: tajnego projektu).











Przy okazji – dzięki powyższemu – odkryłam nowe zastosowanie szaszłykowego patyczka :)






A w krótkiej przerwie „upolowałam” w końcu mój futerał na komórkę, który zrobiłam z nudów jakieś pół roku temu:




W ostatnią sobotę sierpnia zrobiłam szybkie ciasto z tego co miałam pod ręką, bo wpadła rodzinka. Mój men uparł się, żeby zrobić fotkę.





Ciasto wyglądało zwyczajnie, ale przemówił do niego pewnie ten zapach świeżo upieczonego ciasta… :)



Dziś same fotki, więc na koniec jeszcze jedna – kota NIE w ząbek czesanego :






….hmmmm…. chyba był zadowolony….



Brak komentarzy: