Po przeczytaniu fragmentu dzisiejszego wpisu Dagny wystrzeliłam jak z procy - ogólnie na miasto sprawy załatwić, ale najpierw do kiosku. Po drodze była też pasmanteria.... Oto moje dzisiejsze zakupy:
Włóczka (FINEZJA - wyprodukowana dla sklepu Basior) jest w rzeczywistości ciut ciemniejsza. Jest mięciuchna w dotyku... Zrobię sobie z niej przytulaszczy szaliczek :) Trochę wełny w składzie jest, więc nie będzie zimno :)
W Sandrze spodobało mi się kilka modeli - głównie ze względu na kolory (jesienne barwy oczywiście) pewnie ;)
"Bluszcz" zapowiada się ciekawie... Jest co poczytać.
3 komentarze:
TAK TAK..JA DZIS DO KIOSKA POBIEGNE A WLOCZKA UROCZA..BEDZIE COS FAJNEGO:)..POZDRAWIAM ANIA ps;sory za capclock;te hasla do komentarzy:)
Ta róża jest cudowna! Naprawdę pięknie wyszła.
Dzięki Ullu :) Cieszę się, że Ci się podoba :)
Prześlij komentarz