piątek, 17 października 2008

...



...odpadłam... Mieszkam w bloku pomiędzy centrum miasta a ulicą tranzytową ;) Codziennie rano podnosząc słuchawkę domofonu (chwilowo mam wolne od pracy) słyszę tekst: "Jajka, ziemniaki sprzedaję!" Nie kupuję, bo zaopatrujemy się gdzie indziej. Ale dziś usłyszałam "reklamę": "Jajka duże z dwoma żółtkami i średnie sprzedaję!" :D No no! Pan sprzedający się rozwija ;) "Reklama dźwignią handlu!" ;)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ha,ha skąd ja to znam :) Ale nie ma co się dziwić, że starają się jakoś dotrzeć do nabywcy różnymi drogami. Pozdrawiam, Ula

Brahdelt pisze...

Współczuję, bo też to znam! Mieszkam w pierwszym mieszkaniu w bloku, na parterze, więc wszyscy zawsze dzwonią domofonem pod mój numer - pan ze SPEC'a do piwnicy, chłop z jajami, baba z ziemniakami, zagubione duszyczki, ech...