Dzisiaj miały być tylko dziergadła, ale zaplątały się jeszcze inne zdjęcia ;)
Pamiętacie jak pisałam, że mam dużo oczek na drutach i same warkocze? Tadaaam! Niebieski warkoczyk:
Niestety nie na modelce (3,5-letnia dziewczynka), bo była wyjechała zanim skończyłam. Ale wiem, że pasuje i się podoba :) - największe zainteresowanie wzbudza ten kołnierzyk ;)
Włóczka: "Baśka", zużycie: trochę ponad 300g (chyba ok. 320g - nie ważyłam, ale wyszły 3 motki i kilkanaście metrów z 4-go na plisy przodów)
Druty: 2,5mm addiki
Wzór: improwizacja wzoru z któregoś numeru "Swetrów"
Zmiany: właściwie prawie same zmiany - z oryginału został tylko wzór warkocza i kołnierzyka.
****
Znalazłam w czeluściach szafy dawno zapomnianą chustę z cieniutkiej wełny (kupna) i nie miałam do niej żadnej czapki, więc.....
Czerwony (wiśniowo-bordowy) beret na szydełku wykonałam.
Włóczka: "Himalaya Mercan Batik", niecałe 100g
Szydełko: 3mm
Włóczka bardzo fajna w robocie, mięciutka i nosi się też świetnie. Ten berecik fajnie układa się i wygląda na głowie - ja go jeszcze nie blokowałam, bo podoba mi się taki jak jest :)
****
A teraz druga część prezentu, o którym wspomniałam w poprzednim poście. Mianowicie Phiaro scarf:
tu w trakcie prasowania
a tu już gotowy do spakowania wraz z wisiorkiem
Włóczka: "Sonata" niebieska, ok.150g
Druty: 2,5mm addiki
****
Do kompletu z poprzedniego postu dorobiłam jeszcze bransoletkę na życzenie:
A w niedzielę byliśmy na majówce :P
W odpowiedzi na komentarze:
Zula, Magda, Ania - dzięki :)
2 komentarze:
świetny ten sweterek! zdolna jestes! a guziczki na tym sweterku baaaardzo urocze :)
Wszystko mi się podoba, łącznie z lizakami :)
Kołnierzyk w sweterku bardzo oryginalny :)
Prześlij komentarz